wybieram-gorzow-1

Co mówi historia i geografia?

Względy historyczne są tu o tyle istotne, że przeciwnicy skrócenia nazwy miasta często odwołują się do historii, niesłusznie wiążąc Gorzów z Wielkopolską.
Jednakże, abstrahując od wcześniejszej przynależności ziem nad Wartą oraz Odrą do państwa polskiego pierwszych Piastów, faktem jest, że dzisiejszy Gorzów został założony, z woli margrabiego Brandenburgii Johanna, przez Alberta de Luge w roku 1257 na północnym brzegu Warty jako Landisberch Nova. Miasto aż do roku 1945 znajdowało się w granicach zmieniających się form państw niemieckich i w granicach Polski znalazło się w wyniku zmian granicznych po II wojnie światowej.

Nazwa niemieckiego Landsberga a.W. przez lata nie miała swojego polskiego odpowiednika. W XIX w. w polskiej literaturze pojawiały się propozycje spolszczenia niemieckiej nazwy Landsberg. Był to np. Górzew (1838), Gorzew (1843) i Winogóra (1898). Dopiero na mapie wydanej we Lwowie ok. 1915 roku po raz pierwszy pojawił się „Gorzów” dla oznaczenia wciąż niemieckiego miasta jakim był Landsberg a.W. W okresie międzywojennym nazwa „Gorzów” upowszechniła się i pojawiała się na innych mapach oraz innych wydawnictwach.

W marcu 1945 kiedy do Landsberga a/W przybyli z wielkopolskiego Wągrowca osadnicy z Florianem Kroenke na czele, Landsberg był po prostu Gorzowem. Tak brzmiała nazwa miasta, tak też w zasadzie była pisana, również w dokumentach i na pieczęciach, czasem przez analogię do niemieckiej nazwy dodawano …nad Wartą. Jednak w maju 1946 r. wprowadzona została urzędowa nazwa miasta z przymiotnikiem „Wielkopolski”. Zapewne było to spowodowane tym, że Gorzów znajdował się w tym czasie w województwie poznańskim (w latach 1945–1950) i chodziło nie tylko o jego odróżnienie od innych miejscowości o nazwie Gorzów (miasto Gorzów Śląski oraz wieś Gorzów). Gorzów będąc wówczas siedzibą Wicewojewody Poznańskiego był centrum administracyjnym 14 powiatów Ziemi Lubuskiej, taka więc nazwa miasta miała zapewne podkreślać, poprzez przymiotnik Wielkopolski związki w Wielkopolską i polskość miasta. Dzisiaj, tamte motywacje nie dość, że nie uzasadnione historycznie straciły jakikolwiek sens. Zatem skrócenie nazwy miasta i powrót do pierwotnej polskiej nazwy, zapisanej na przedwojennych mapach przez wybitnego polskiego geografa prof. Eugeniusza Romera było by wyrazem szacunku dla wielu pokoleń Polaków tak właśnie przez stulecia nazywających po polsku niemiecki Landsberg.

Aspekt administracyjny, czyli dla czego na co dzień łamiemy prawo?

Na ogół nie uświadamiamy sobie, że bezwiednie co dzień w naszym mieście powszechnie łamane jest prawo. Tak, tak bo przecież urzędowa nazwa miasta brzmi Gorzów Wielkopolski, podczas gdy powszechnie stosuje się substytut w postaci Gorzów Wlkp. i to na pieczęciach przeróżnych instytucji i organów władzy państwowej oraz w urzędowych dokumentach! A przecież nie ma miejscowości o nazwie Gorzów Wlkp., bowiem Wykaz urzędowych nazw miejscowości i ich części, określa nasze miasto pod nazwą Gorzów Wielkopolski (nr 0935140 w identyfikatorze krajowego rejestru urzędowego podziału terytorialnego kraju TERYT). Dla przykładu w jednym krótkim piśmie spotykamy niezgodne z prawem i niezgodne z formalnymi nazwami tych instytucji(!) określenie nazwy miasta w nazwach własnych instytucji, np. SARP Oddział Gorzów Wlkp., Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Gorzowie Wlkp. – czy są takie instytucje? Nie! A właśnie często tak to wygląda w korespondencji urzędowej, w dokumentach sygnowanych bezprawnymi nazwami typu; Urząd Miejski w Gorzowie Wlkp. Wydział Komunikacji, itp. Co gorsza miasto upstrzone jest urzędowymi tablicami z nazwami instytucji, które formalnie nie istnieją, np. Gimnazjum Nr 4 w Gorzowie Wlkp. I wisienka na torcie, wchodzących do Ratusza witają wiszące na budynku tablice: Rada Miasta Gorzowa Wlkp., Urząd Miejski w Gorzowie Wlkp. czy wreszcie Prezydent Gorzowa Wlkp.

Można zadać pytanie dlaczego tak się dzieje? Otóż w mowie potocznej, w zasadzie używa się nazwy podstawowej Gorzów, jeśli zaś chodzi o korespondencję, to uświadamiamy sobie na ogół, że należy stosować nazwę pełną, urzędową, jednakże naturalne dążenie do jej skracania, powoduje, że pełne określenie drugiego członu zastępuje skrót Wlkp. i w ten sposób powstają, jak wyżej nazwy instytucji, które formalnie przecież nie istnieją! Wystarczy spojrzeć na dokumenty posiadane przez gorzowian żeby przekonać się jak często same urzędy, chcąc ułatwić sobie życie, a często też z powodu braku miejsca w dokumentach na 18 liter+spacja, stosują skróty niezgodne z urzędową nazwą miasta.

Dodatkowo, sytuacja skomplikowała się po 1 stycznia 1999 roku wraz w wprowadzeniem reformy administracyjnej kraju, kiedy to Gorzów Wielkopolski wraz niemal całym regionem gorzowskim wszedł w skład Województwa Lubuskiego stając się siedzibą wojewódzkich organów władzy rządowej w tym urzędu Wojewody Lubuskiego. Nie trzeba dodawać, że Wojewoda Lubuski z siedzibą w Gorzowie Wielkopolskim brzmi kuriozalnie będąc przyczyną zabawnych sytuacji, czy nawet kpin.

Czy zatem, w aktualnej rzeczywistości administracyjnej dookreślenie przymiotnikiem Wielkopolski nazwy miasta wojewódzkiego Gorzów będącego jedną z dwu stolic województwa lubuskiego ma jakikolwiek sens?
Dodajmy, że już od wielu, wielu lat w korespondencji posługujemy się kodami pocztowymi, co eliminuje możliwość pomyłek miejscowości o podobnych, lub takich samych nazwach.

Dbałość o wizerunek miasta

Wiele osób w Polsce słysząc nazwę naszego miasta jest przekonanych, że położone jest ono na terenie woj. wielkopolskiego. Działa tu zwyczajna językowa kalka, bowiem nazwa urzędowa, mówiąc za Wikipedią należy do kategorii nazw związanych z położeniem geograficznym, co w przypadku np. Grodziska Wielkopolskiego, czy Środy Wielkopolskiej jest prawdziwe, zaś w przypadku Gorzowa Wielkopolskiego – całkowicie fałszywe.

Bądźmy pragmatyczni

Nazwa miasta składa się aż z 18 znaków nie licząc spacji, po skróceniu będzie to tylko 6 znaków. Oznaczałoby to istotne uproszczenie codziennego życia. Wszystkim zdarzyło się wypełniać rubrykę „miejsce zamieszkania” w jakimś formularzu. Ile jest pracy z wypisywaniem tak długiej nazwy? A czasem trzeba ją napisać kilka razy. Poza tym w praktyce mało kto używa pełnej nazwy miasta. Pani Halina Elżbieta Daszkiewicz 23 stycznia 2016 r. w sposób bardzo wymowny odpowiedziała przeciwnikowi skrócenia nazwy miasta „…jak by Pan musiał wpisać 136 razy Wielkopolski bo Wlkp. nie wchodziło to by od razu Pan chciał mieć sam Gorzów, a to tylko ostatnie ankiety, które wpisywałam. Jak mi w Przemyślu wmawiają, ze mieszkam koło Poznania, to też nie potrafię wytłumaczyć jasno i logicznie, że mieszkam w woj. Lubuskim”.

Jak widać – Gorzów Wlkp., Gorzów Wielkopolski, Gorzów – sami stwarzamy sobie aż tyle kłopotów upierając się przy dzisiejszej nazwie miasta.
Pragmatyzm, to wreszcie oszczędność czasu oraz materiałów – papier, tusz, tonery, energia elektryczna itp. – codziennie zużywanych na pisanie nazwy dwuczłonowej. W urzędach administracji samorządowej (urząd miejski, starostwo, urzędy gmin itd.) i rządowej (urząd wojewódzki, sądy, policja itd.), w których wytwarza się ogromne ilości dokumentów, w których wielokrotnie wymienia się nazwę miasta nawet w jednym dokumencie, skrócenie nazwy miasta oznacza wielkie i do tego stałe oszczędności, zmniejszenie kosztów codziennego funkcjonowania.